Synagoga gminna Altshtot przy ulicy Wolborskiej 20

Jacek Walicki 

Str. 18

 

Dotychczasowa synagoga gminna[1] była zbyt mała i zaniedbana, by mogła funkcjonować jako główna żydowska świątynia rozwijającego się miasta, w którym stale wzrastała liczba Żydów – nawet działka, na której się znajdowała była zbyt szczupła, by zmieścić się na niej mógł odpowiednio obszerny budynek[2]. Dozór Bóżniczy rozpoczął starania o zakup odpowiedniej nieruchomości, jednak ze względu na obowiązujące wówczas przepisy o osiedlaniu się Żydów, nieruchomość taka musiała znajdować się w granicach tzw. „rewiru żydowskiego” (obszaru miasta, na którym mieli oni prawo zamieszkiwać)[3].

24 czerwca/6 lipca 1858 r. „reprezentanci synogalni [!] gminy starozakonnych”: Mojżesz Lipszyc   , Szmul Saltzman   , Lejzer Berger   , Enoch Goldberg    i Jakub Dobranicki    nabyli od Grzegorza Zakrzewskiego    za 11.000 złotych polskich (1.650 rubli srebrem), aktem sporządzonym u notariusza łódzkiego Kajetana Szczawińskiego   , „dom z zabudowanym placem graniczącym z ogrodami proboszczowskimi i Sucheckiej   , ciągnącym się od ulicy Wolborskiej do granicy placu Saltzmana    pod nr 35 dawnym teraz 202 przy ulicy Wolborskiej w starym mieście Łodzi położonym”[4]. Wspomniany plac znajdował się na obszarze, którego włączenie do rewiru było zadecydowane już w 1841 r., a mimo to sprawa nadal rozpatrywana była przez władze warszawskie[5]. Dla osób stających do aktu notarialnego należał on już jednak de facto do rewiru[6]. Pod pojęciem „reprezentantów synogalnych” ukrywał się prawdopodobnie nieformalny komitet budowy synagogi, ponieważ skład Dozoru Bóżniczego był wówczas inny. Poznajemy go częściowo z aktu darowizny zawartego dwa dni wcześniej, sporządzonego u tego samego notariusza, w którym „Mojżesz Lipszyc    rabin synagogi tutejszej, Jakub Boehm   , Moryc Zund [Zand   ] kupcy, Dozorcy Bóżniczni” przyjmują od Saltzmana    darowiznę części placu „pustego budowlanego z ogrodem przy ulicy Wolborskiej w rewirze starozakonnych [...] między placem Sebastiana Kozulskiego    i gruntami proboszczowskimi leżącego” na „wybudowanie domu modlitwy wyznania mojżeszowego”[7]. Niejasna jest natomiast sprawa odstąpienia w 1859 r. przez małżeństwo Szulima i Dwojrę Reichenbachów       części gruntu wielkości „łokci dziewięćdziesiąt miary nowopolskiej [...] na szerokość dwa składy” pod budowę synagogi, ponieważ akt notarialny dotyczący wspomnianego odstąpienia, zachowany co prawda w zespole Łódzkiej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej[8], nie jest wspominany w późniejszych źródłach. Nie wiemy więc, czy darowizna została ostatecznie zatwierdzona i czy doszła do skutku.

Nabyte place otrzymały później wspólny nr hipoteczny 202. Bardzo szybko założono dla nich księgę hipoteczną[9].

Gmina równolegle rozpoczęła zbiórkę ofiar na budowę nowej synagogi oraz zamówiła u budowniczego powiatowego Jana Karola Mertschinga    plany i kosztorys, co było wynikiem pośpiechu, koniecznego ze względu na pogarszający się stan techniczny starej bóżnicy i brak miejsca na odprawianie nabożeństw[10]. Gdy 16 lutego 1859 r. odbyła się konferencja Magistratu m. Łodzi i Dozoru Bóżniczego w sprawie budowy nowej synagogi[11], Dozór dysponował już znaczną sumą pochodzącą z dobrowolnych składek, a także dokumentacją projektową: trzema tablicami rysunków i kosztorysem, opiewającym na sumę 25.553,43 3/4 rubli srebrem. Budowę miano prowadzić „sposobem administracyjnym”, bez przeprowadzania przetargu dla prywatnych przedsiębiorców, pod kierownictwem specjalnie wybranego i zatwierdzonego komitetu budowy. Na budowę zamierzano przeznaczyć środki pochodzące z: 1. remanentu w Banku Polskim (1.700 rubli srebrem[12]), 2. zebranych dobrowolnych ofiar (5.614,45 rubli srebrem)[13], 3. darowizny od spadkobierców Icka Zajdemana    (1.350 rubli srebrem), 4. „spodziewanej sprzedaży ławek w bóżnicy” (4.500 rubli srebrem). 12.388 rubli srebrem, brakujące do sumy kosztorysowej, spodziewano się uzyskać „z innych ofiar dobrowolnych lub przez rozkład składki na gminę sporządzony”[14]. Członkami Komitetu Budowy Synagogi zostali: Sz. Saltzma   n, Dawid Dembiński   , Józef Zand   , Samuel Lande   , Icek Weyland   , Lewek Eksztein   , Lewek Sejdler    (Zajdler)[15].

6 czerwca 1859 r. projekt wraz z kosztorysem został oficjalnie przedstawiony przez Rząd Gubernialny Warszawski Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Duchownych[16]. 14 czerwca 1859 r. plany dostarczono Wydziałowi Przemysłu i Kunsztów tejże Komisji Rządowej. Były one przedmiotem obrad Rady Budowniczej na jej posiedzeniu 28 czerwca 1859 r. Sprawę referował członek Komisji Ogólnej Budowniczej Adolf Loewe   ; m.in. obok wejścia głównego wprowadzono dwa wyjścia zapasowe w nawach bocznych, schody kręcone bez podestów zastąpiono schodami łamanymi z podestami, zwiększono powierzchnię nawy kosztem przedsionka, okna w dwu kondygnacjach zastąpiono wysokimi oknami w jednym poziomie, zlikwidowano okna w ścianie wschodniej, skrócono długość galerii dla kobiet. Budynek utrzymał jednak stylowy, bizantyńsko-mauretański charakter, podkreślający związki Żydów z kulturą obszaru Bliskiego Wschodu[17].

Budowa synagogi rozpoczęła się prawdopodobnie jesienią 1859 r. Wiosną roku następnego zaczęto wznosić mury. W tym samym czasie[18] dokonano licytacji ławek bóżniczych. Ławka nr 1 – jako bezpłatna – przypadła rabinowi, o ławkę nr 2 rozwinęła się ostra walka, w której zwyciężył S. Lande   [19] („kosztowała” go 223 ruble srebrem). O następną ławkę toczyła się jeszcze bardziej zażarta walka, w rezultacie której za 225 rubli srebrem otrzymał ją Bernard Ginsberg   . Ławkę czwartą kupił za 217 rubli srebrem J. Zand   , piątą, zwyciężając Izraela Poznańskiego    (znajdującego się wówczas dopiero na progu kariery), nabył za 215 rubli srebrem L. Zajdler   . Szóstą za 203 ruble srebrem kupił M. Lipszyc   , siódmą za 220 rubli srebrem – Jakub Frenkel   , ósmą, za taką samą kwotę – Salomon Sajdeman (Seideman   ).

Zapewne już od września 1861 r., czyli od momentu definitywnego zamknięcia dawnej bóżnicy, nabożeństwa odbywały się w nowym, jeszcze niewykończonym budynku[20]. Duży wzrost cen bawełny, wywołany przez wojnę secesyjną w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej („głód bawełniany”), który spowodował w Łodzi kryzys przemysłowy, odbił się również na możliwościach finansowania dalszej budowy synagogi (zły stan techniczny budynku stał się powodem tragedii w święto Rosz-haSzana w 1863 r., gdy na skutek paniki zginęło 11 kobiet, a blisko 30 osób zostało rannych). W 1863 r. wyczerpano już wszelkie fundusze, zaś Komitet Budowy uzyskał w czerwcu tegoż roku ostateczne zezwolenie władz warszawskich na finansowanie przedsięwzięcia z nadwyżek budżetowych Dozoru Bóżniczego[21].

Kłopoty budowlane nie skończyły się z chwilą powrotu pomyślnej koniunktury w 1865 r.[22] – ich główną przyczyną było zniesienie rewiru.

Komitet Budowy pisał w raporcie do Magistratu:

Z powodu dobrodziejstwa łaskawego rządu dozwolono było mieszkańcom starozakonnym z ekstrarewiru przenieść się na mieszkanie w różnych częściach miasta około wiorst 6; którzy zaprowadzili sobie w domach prywatnych bóżnic, i dlatego nie potrzebują zakupić ławek w bóżnicy wielkiej tak kosztownej, tym więc Komitet nie posiada funduszu na wykończenie bóżnicy, tym bardziej jeszcze, iż komitet musi odpowiadać za długi jakie ciążą za wzięte materiały do budowy bóżnicy – przeto ma zaszczyt upraszać Wielmożnego Prezydenta o łaskawe wyjednanie u wyższej władzy dozwolenia uformowania rozkładu na tychże mieszkańców, którzy odłączyli się od kupna ławek w bóżnicy w porównaniu praw ich np. chrześcijan co do budowy kościoła uważani do opłaty składki należeć powinni [!][23].

Dopiero w 1871 r. budynek uznano za ostatecznie wykończony, choć nie został jeszcze otynkowany, a stolarka budowlana i ławki miały charakter prowizoryczny. Stan taki utrzymał się w zasadzie do generalnego remontu budynku rozpoczętego w 1897 r.[24].

Synagoga przez cały czas funkcjonowała normalnie. Odprawiano w niej nabożeństwa, o czym świadczą m.in. znaczne wydatki na oświetlenie i ogrzewanie[25]. Dzierżawa 30 ławek w bóżnicy (połączona z dzierżawą dochodu z pogrzebów na cmentarzu) dawała pod koniec lat 70. XIX w. 70,22 rubli; dzierżawcą był wówczas August Baruch   [26] (w latach 90. dochód ten dzierżawił mniej znany Mendel Kon   [27]).

W tym samym czasie dochód od rodału wynosił 502 ruble[28]. Oddawany był dzierżawcy, który pobierał opłaty za czytanie rodału w bożnicy, w Beth-haMidraszu oraz – do lat 80. XIX w. – w prywatnych domach modlitwy. Szczegółowe postanowienia zawieranych kontraktów ustalały, że czytanie rodału dzieliło się na 8 części (miejsc). Szczególnie uprzywilejowany był rabin, który miał prawo do bezpłatnego trzeciego miejsca w każdą sobotę. Ponadto w święta Rosz-haSzana i Jom Kipur w dyspozycji Dozoru Bóżniczego znajdowały się dwa bezpłatne miejsca „dla osób wyróżniających się w modlitwie”. Za pozostałe miejsca dzierżawca pobierał opłatę – od 4 kopiejek za miejsce pierwsze do 10 kopiejek za ósme[29].

Na początku 1876 r. Dozór zatrudnił II kantora – Izraela Chałowa    – z roczną pensją 200 rubli i 100 rublami na wynajem mieszkania[30]. W 1882 r. kantorzy otrzymywali już większe płace: I kantor – 465, II – 300 rubli oraz po 150 rubli na mieszkanie[31]. W 1896 r. ich płace ponownie wzrosły: I kantor dostawał 678, II – 450 rubli oraz obaj otrzymywali po 150 rubli na mieszkanie[32]. Zatrudniano także specjalnego stróża bóżnicy. W latach 70. XIX w. był nim Dawid Bornsztejn   , a po śmierci Bornsztejna w 1873 r. – jego syn Szlama   [33].

W 1887 r. warszawscy rzemieślnicy Zygmunt i Julian Klauzenbergowie wykonali dla synagogi, ufundowany przez mieszkańca Łodzi, Dawida Izraelowicza, Aron-haKodesz. Kontrakt zawarty z wykonawcami opisywał dar w następujący sposób:

Arka Święta winna być podwyższoną nad podłogą dwa łokci siedemnaście cali a szerokość piedestału z drzewa sosnowego cztery łokci i jeden cal, a głębokości piedestału wynieść winny oprócz szerokości [?] schodków trzy łokci, do arki doprowadzać będą schodki podzielone na dwie części między którymi mieścić się będzie pulpit dla kantora, około schodków z 4-ch stron daną będzie galeria z poręczami z drzewa jesionowego, a tralki ozdobne z żelaza lanego – schodki i galerie winny być proporcjonalne do całości arki i piedestału – piedestał zaś obok ozdobności winien być urządzony mocny i pewny odpowiednio jego celowi.

Arka święta będzie rozmiarów: część środkowa ode piedestału do kończącej się korony będzie długości dziesięć łokci, szerokości trzy łokci dwanaście cali, części boczne z jednej i drugiej strony będą szerokie każda po trzy łokci a wysokie po siedem łokci – każda wyrobioną będzie akuratnie podług rysunku przez obu kontraktujących podpisanego, sam korpus będzie z drzewa sosnowego a rzeźby w reliefie z drzewa lipowego, części zaś na rysunku żółtą farbą oznaczone winny być pozłacane szczerym złotem; w ogóle tak pod względem rzeźba, jak i pozłoty pp. Klauzenberg najściślej do rysunku zastosować się winni. Na tablicy nad którą pomieszczona jest Korona wypisane będą pozłoconymi na relief literami w języku hebrajskim dziesięcioro przykazań we środku zaś pp. Klauzenberg dadzą napis z pozłacanych liter taki jaki p. Rabin m. Łodzi oznaczy. Drzwiczki winny być proporcjonalne do arki i wewnątrz winien być napis hebrajski.

Wewnętrznie arkę pp. Klauzenberg wymalują olejną farbą jasnoniebieską himmelblau – i obowiązani są wewnątrz dać przedział aby rodały mogły być ustawione w dwóch przedziałach, górny i dolny[34].

 Wzrost liczby prywatnych domów modlitwy powodował spadek dochodów z synagogi gminnej, uniemożliwiający jej ostateczne wykończenie. Dozór Bóżniczy występował z wnioskami o ograniczenie, albo nawet zamknięcie istniejących prywatnych modlitewni, aby zwiększyć dochody zaniedbanej synagogi gminnej[35], o której „Dziennik Łódzki” pisał:

Trudno sobie wyobrazić opuszczenie w jakim znajduje się synagoga na Starym Rynku. Gmach sam jest bardzo piękny, szczególniej wewnątrz, lecz niestety obecny stan jego psuje cały efekt. Przez lat 20, jakie minęły od czasu wystawienia w mowie będącej synagogi, nie zdołano ich jeszcze otynkować. Wewnątrz była ona odświeżaną przed kilku laty, mimo to jednak ściany od góry aż do posadzki są brudne i gwałtownie potrzebują odświeżenia. Drzwi tak główne, jak i boczne są źle dopasowane, brudne, przez szczeliny w nich można wyglądać na świat Boży [...]. Wewnątrz ławki zbite są gwoździami z nieheblowanych desek[36].

Do niewykończonej synagogi uczęszczali głównie zamieszkali na Starym Mieście przedstawiciele niższych warstw społeczeństwa żydowskiego[37] (opinia F. Guesneta   , iż budynek nie był użytkowany do końca XIX w.[38] nie jest więc prawdziwa).

Łódzka gmina wyznaniowa zdawała sobie sprawę z konieczności zakończenia budowy, a właściwie kapitalnego remontu obiektu. Podobnego zdania były także władze miejskie. Na przełomie 1879 i 1880 r. przygotowania do przeprowadzenia wśród łódzkich Żydów zbiórki na ten cel były daleko zaawansowane. Wiadomo m.in., że na czele komitetu zbierającego datki, zatwierdzonego przez władze gubernialne, mieli stanąć: Herman Konsztadt   , J. Dobranicki    i A. Prussak   [39]. Inicjatywa jednak upadła, prawdopodobnie na skutek nasilenia się wewnętrznych konfliktów w łonie łódzkiej społeczności żydowskiej (między ortodoksami i zwolennikami judaizmu reformowanego[40], a także między zwolennikami poszczególnych dworów chasydzkich), co przejawiało się w uczęszczaniu do odrębnych domów modlitwy, nie zaś do synagogi gminnej. Takie postępowanie łódzkich Żydów, zdaniem władz Dozoru Bóżniczego, prowadziło do znacznego zmniejszenia dochodów synagogi i niemożności zebrania odpowiednich funduszy na jej remont[41].

Na początku lat 90. ponownie zaczęto poważnie myśleć o renowacji synagogi. Przy układaniu etatu (budżetu) na lata 1891-1893 postanowiono „w celu doprowadzenia do należytego porządku gminnej synagogi żydowskiej, przeprowadzić w bieżącym roku kapitalny remont i otynkowanie jej, z wykonaniem ławek i drugich przynależności”. Ze względu na fakt, iż architekt Adolf Zeligson    wstępnie ocenił koszty na ok. 10.000 rubli srebrem, przedstawiciele wielkiej burżuazji żydowskiej: I. Poznański   , H. Konsztadt    i inni, zgodzili się pokryć koszty tytułem awansu, zaś Dozór miał im spłacać wyłożoną sumę ratami po 1.500 rubli srebrem rocznie. 19 czerwca 1891 r. Rząd Gubernialny Piotrkowski polecił rozpoczęcie przygotowań i przeprowadzenie inspekcji na miejscu (wraz z architektem miejskim), a następnie przygotowanie wstępnego kosztorysu[42]. W etacie na lata 1893-1895 przewidziano – zgodnie z opisaną wyżej propozycją – po 1.500 rubli rocznie na remont synagogi. W budżecie na lata 1896-1899 suma ta wynosiła już 3.000 rubli[43].

Prace renowacyjne nabrały tempa dopiero w 1895 r., gdy przystąpiono do sporządzania projektu remontu. Dozór Bóżniczy wraz z architektem A. Zeligsonem    opracował plan robót, niewiele różniący się od ostatecznego kosztorysu i rzeczywistego zakresu remontu. Koszt renowacji budynku miał wynieść 59.930,24 rubli. Jak się okazało, wspomniana poprzednio oferta wielkich fabrykantów łódzkich nie została zrealizowana, ponieważ wymienioną wyżej sumę planowano pokryć w sposób następujący: 5.000 rubli ze środków zebranych na ten cel w ciągu czterech poprzednich lat drogą umieszczania odpowiedniej pozycji w budżecie gminy; 15.000 z wpływów budżetowych następnych pięciu lat; 15.000 ze sprzedaży miejsc męskich i żeńskich w wyremontowanej synagodze; pozostała część –z „dobrowolnych ofiar”[44]. W rzeczywistości deficyt ten musiał być pokryty drogą dodatkowej składki nałożonej na łódzkich Żydów, ściąganej w ciągu dwu lat[45]. Prawdopodobnie w 1897 r., aby przyśpieszyć napływ funduszy, Dozór zwrócił się do płatników z odezwą, by składali przypadające na nich sumy jako „dobrowolne ofiary” bezpośrednio w kancelarii Dozoru lub na ręce upełnomocnionego do ich zbioru Pinkusa Hamburskiego   [46].

16 października 1895 r. władze gminy przekazały Prezydentowi m. Łodzi inwentaryzację stanu istniejącego i projekt kapitalnego remontu synagogi wraz z kosztorysem i prośbą o zezwolenie na sprzedaż ławek w synagodze oraz na zbieranie „dobrowolnych darów” na pokrycie kosztów remontu. Dozór prosił również o zezwolenie na zapłatę honorarium A. Zeligsonowi    – 1.152,50 rubli[47]. Rząd Gubernialny Piotrkowski 13 listopada 1896 r. zatwierdził plany i kosztorys na sumę 60.506,49 rubli srebrem, a także, jak wynika z dalszego przebiegu prac remontowych, wyraził zgodę na prowadzenie robót „sposobem gospodarczym”, bez przeprowadzania przetargu, pod kontrolą Komitetu Remontu. Projekt przewidywał:

        dobudowę dwu klatek schodowych od strony wschodniej, ponieważ „w czasie świąt, gdy zebrana publiczność z galerii dla kobiet wychodzi z budynku, występuje silny tłok i istniejące schody są niewystarczające”;

        wykonanie ze względów bezpieczeństwa drugiego wejścia w części męskiej;

        wprowadzenie oświetlenia gazowego zamiast świec używanych dotychczas;

        wprowadzenie centralnego ogrzewania[48], gdyż „dotychczas synagoga nie była ogrzewana, w rezultacie czego w chłodnej porze roku modlący się nie mogli odwiedzać synagogi bez szkody dla swego zdrowia”. Kotłownia miała się znaleźć w tylnej części budynku, w suterenie, między dwoma projektowanymi klatkami schodowymi. Nad nią mieściły się kancelaria i pomieszczenie mieszkalne stróża;

        wymianę zardzewiałego pokrycia dachu z blachy żelaznej na blachę ocynkowaną;

        otynkowanie synagogi zaprawą cementową;

        wykonanie nowego Aron-haKodesz i bimy;

        pomalowanie całego, nieodświeżanego od 15 lat, wnętrza budynku;

        wykonanie nowych ławek (istniejące zrobione były z nieoheblowanego drewna);

        wymianę posadzek w przedsionkach i sali modlitewnej, wprowadzenie posadzek mozaikowych;

        wymianę posadzek w klatkach schodowych na niepalne;

        wymianę podłóg w galerii dla kobiet;

        wymianę drzwi zewnętrznych.

Ponadto przewidywano wzniesienie parterowego budynku dla suchych ustępów – odrębnych dla kobiet i mężczyzn[49].

 

Władze carskie poleciły dokonać wyboru Komitetu Remontu Synagogi (Komitetu Budowlanego do Odrestaurowania Parafialnej Synagogi[50]). Dozór Bóżniczy 20 stycznia 1897 r., wyznaczył skład Komitetu. Przewodniczącym został rabin Eliasz Chaim Majzel, członkami: Ezra Szykier   , Moszek Szmul Sonnenberg   , Jakub Majerowicz   , S. Lande   , Wolf Landau   , Wolf Neufeld    i Izrael Olszer. Komitet miał zarówno zajmować się nadzorem nad przebiegiem prac budowlanych, jak też troszczyć się o gromadzenie dodatkowych funduszy[51]. 5 maja 1897 r. skład Komitetu został zatwierdzony przez Gubernatora Piotrkowskiego[52], a 21 maja Komitet został wprowadzony w obowiązki i rozpoczął gromadzenie materiałów budowlanych oraz zatrudnił robotników i majstrów. Początkowo nie mógł jednak, na skutek biurokratycznych utrudnień, wykorzystać sumy 12.000 rubli srebrem, zgromadzonej na rachunku Dozoru z pozycji dotyczących remontu synagogi gminnej, umieszczanych w poprzednich budżetach (od 1891 r.). Wykorzystanie tej sumy, przechowywanej na odrębnym rachunku w Łódzkim Oddziale Banku Państwa, zastrzeżone było do decyzji władz gubernialnych, co spowodowało specjalną interwencję Dozoru w tej sprawie[53], popartą zresztą przez władze miejskie[54].

Podstawową część remontu, a właściwie przebudowy synagogi, wykonano w latach 1897-1900, według planów przygotowanych przez A. Zeligsona,    kosztem 80.000 rubli[55], a więc o 1/3 więcej, niż przewidywano pierwotnie. W tym samym czasie dokonano pomiaru granic nieruchomości; zapewne łączyło się to ze sporządzaniem nowego planu miasta (tzw. plan Starzyńskiego). W latach 90. XIX w. granice te uległy pewnym zmianom, co było m.in. wynikiem zakupu przez Komitet Remontu Synagogi dodatkowych gruntów. W rezultacie nieruchomość, mająca obecnie powierzchnię „14.365 łokci kwadratowych miary nowopolskiej”, przybrała znany z dwudziestowiecznych planów charakterystyczny, nietypowy kształt[56].

Jednocześnie Komitet czynił starania o uzyskanie pomocy ze strony sponsorów; m.in. Gazowni Łódzkiej[57] oraz Towarzystwa Kredytowego m. Łodzi[58], które zresztą udzieliło – na podstawie decyzji Ogólnego Zebrania Członków z 16/28 kwietnia 1898 r. – subwencji w wysokości 2.000 rubli srebrem[59]. Warto podkreślić, że na decyzję tę nie miał wpływu konflikt między grupą chrześcijańskich i żydowskich właścicieli nieruchomości (ostatni opowiadali się za bardziej liberalną polityką kredytową, mogącą przyczynić się, co prawda, do szybszego rozwoju miasta lecz potencjalnie niebezpieczną dla wiarygodności kredytowej Towarzystwa)[60].

Po zakończeniu podstawowej części remontu kapitalnego nadal trwały prace wykończeniowe, na które wciąż przeznaczano dość znaczne sumy, w granicach do 3.000 rubli rocznie[61] – przeciągnęły się aż do 1914 r.[62] Ich wolne tempo było wynikiem istnienia wielu prywatnych synagog i domów modlitwy (na czele z całkowicie niezależną od Dozoru synagogą „postępową” przy ul. Kościuszki). Taka „konkurencja” ze strony domów modlitwy (często chasydzkich) była wówczas powszechnym zjawiskiem na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego, a także austriackiego[63]. Prezydent m. Łodzi w 1901 r. stwierdzał, iż „Żydzi, zbierający się w prywatnych modlitewniach, nie odwiedzają gminnej synagogi i w ogóle nie interesują się dostatkiem tejże i z tej przyczyny roboty, rozpoczęte ponad dziesięć lat temu, nie mogą być zakończone z powodu braku środków pieniężnych” i proponował, aby „rozpatrzenie spraw zezwoleń na nowe prywatne domy modlitwy [...] wstrzymać do czasu, dopóki przez łódzkich Żydów nie będzie wniesiona dostateczna liczba ofiar, konieczna dla doprowadzenia gminnej synagogi do należytego stanu”[64].

Według danych z przełomu lat 1913/1914 r. na cele remontu wydano 93.702,85 rubli srebrem, a otrzymano 93.705,41 rubli srebrem – z tego z budżetu gminy 59.394,58 rubli srebrem, zaś z „dobrowolnych ofiar” – 34.310,83 rubli srebrem. Prace remontowe wykonywały m.in. firmy: budowlana „Olszer    i Szczeciński   ”, kamieniarska Brodera   , stolarskie Klingera   , Sztillera   , Weissblata   , Lismana   , ciesielskie Szejnzilbera    i Feldmarka   , malarskie Wiznera   , Szwarcbarta   , Dimanta   , Pomeranca    i Kalińskiego   , szklarskie Bergera   , M. Bauera    i Walczaka   , kowalska K. Krempfa   , brukarska Weinbauma   , elektryczna Rubinsztejna    i Landaua   , instalacyjno-gazowe Bornsztejna    i Lubińskiego   . Zakres prac był większy niż przewidywano, m.in. doprowadzono energię elektryczną i zainstalowano trzy silniki elektryczne dla wentylacji[65].

Historyk architektury daje następujący opis wyremontowanej synagogi:

 

Obiekt założony był na planie prostokąta z wyodrębnioną od zachodu częścią frontową, z kwadratowym, lekko zryzalitowanym przedsionkiem w centrum, flankowanym dwoma prostokątnymi klatkami schodowymi prowadzącymi na empory. W sali modlitw przy ścianie wschodniej znajdował się Aron Ha-Kodesz poprzedzony podestem ze schodkami, w centrum kwadratowa bima. Do głównej bryły budynku od wschodu przylegał niski aneks z prostokątnym pomieszczeniem w centrum i dwoma kwadratowymi klatkami schodowymi po bokach. Budynek otrzymał zwartą bryłę z lekko podwyższonym ryzalitem partii środkowej fasady. Jego architektura prezentowała formy „mauretańskie”. Elewacje ozdobiono biało-ciemnymi pasami, okna zostały zamknięte łukami podkowiastymi, naroża ujęto pilastrami, a całość koronowała balustradowa attyka. Szczególnie bogato opracowano środkową część fasady: główne wejście osłaniał zwieńczony łukiem podkowiastym portal, nad którym znajdowało się wielodzielne okno z okulusami w zamknięciu, narożne pilastry ozdobiono reliefami, a całość zwieńczyły tablice z dziesięciorgiem przykazań[66].

W takiej formie, jak świadczą o tym zachowane zdjęcia z okresu międzywojennego[67] oraz brak w aktach wzmianek o większych przebudowach (oprócz drobnych napraw, polegających często jedynie na malowaniu fasady), synagoga przetrwała aż do 1939 r..

Zdaniem Krzysztofa Stefańskiego    :

Synagoga ta, stanowiąca serce staromiejskiej dzielnicy żydowskiej, była jej ozdobą i jednym z najbardziej efektownych gmachów miasta. A przez barwną „mauretańską” szatę architektoniczną mieszkający tu ortodoksyjni Żydzi podkreślali swoje przywiązanie do religijnej i kulturowej tradycji, której korzenie tkwiły na Bliskim Wschodzie, przeciwstawiając się asymilacyjnym tendencjom Żydów „postępowych” skupionych wokół synagogi przy ul. Spacerowej[68].

W wyremontowanej synagodze wprowadzono nowe, wyższe opłaty za najem ławek (choć nadal dochód ten był wydzierżawiany). Ławki podzielone zostały w zależności od odległości od rodałów na pięć klas: klasa I (1.-3. rząd od rodałów) „kosztowała” 90 kopiejek za rok, klasa V (12. i dalsze rzędy) – 30 kopiejek[69]. Wysokość opłat wskazywała, iż uczęszczający do synagogi gminnej nadal nie wywodzili się ze zbyt bogatych warstw społeczności żydowskiej. Oprócz ławek wydzierżawianych istniały miejsca wykupione na stałe; ich posiadacz dysponował nie tylko ławką w części męskiej, ale i odpowiadającym mu miejscem na galerii, w części żeńskiej[70]. Wzrosły także płace służby synagogalnej, przede wszystkim I kantora, który otrzymywał 1.000 rubli plus 250 rubli na mieszkanie. II kantor, Hilel Alterman   , otrzymywał natomiast 450 rubli plus 150 na mieszkanie (swoje obowiązki wykonywał prawdopodobnie głównie w synagodze reformowanej przy ul. Promenadowej-Spacerowej)[71].

Wydaje się, że od początku XX w. bezpośrednią kontrolę i zarząd nad synagogą gminną sprawował Komitet Synagogi, składający się z osób określanych mianem „starszych synagogi” (gaboim)[72]. Budżet synagogi został w tym czasie wydzielony z ogólnego budżetu gminy[73]; nadal był zasilany dobrowolnymi składkami osób uczęszczających do bóżnicy gminnej – z tego tytułu wpływało corocznie kilka tysięcy rubli (4.339,42 rubli w 1912, 5.037,2 w 1913 r.). Synagoga zatrudniała własnego kasjera, dodatkowo opłacała kantora, chór i szkolników, a także pokrywała koszty bieżącej eksploatacji i drobnych remontów[74].

Podczas bitwy łódzkiej w lstopadzie 1914 r., na skutek ostrzału artyleryjskiego przez wojska niemieckiea oraz częściowego rozebrania drewnianego parkanu przez ludność poszukującą opału, w nieruchomości poczyniono straty na sumę 2.639 rubli. Uszkodzeniu uległa elewacja frontowa, dach został podziurawiony, szyby potłuczone[75].

Po klęsce, jaką Rosjanie ponieśli w bitwie łódzkiej miasto znalazło się pod okupacją niemiecką. Nowe władze miały wobec Żydów łódzkich inne plany, niż Rosjanie – m.in. myślano o ich pozyskaniu dla celów polityki niemieckiej w Polsce[76]. Na okupowanym przez państwa centralne obszarze Królestwa Polskiego zelżały, w stosunku do okresu przedwojennego, ograniczenia działalności społecznej – wiele partii politycznych mogło rozwijać legalna działalność. Zmienił się również skład władz gminy żydowskiej, wzrosła rola asymilatorów[77]. Gmina zaczęła funkcjonować według nowych wzorów, choć ciągle jeszcze nie wierzono w rzeczywisty koniec rządów rosyjskich w Łodzi. Najlepszym tego przykładem jest polecenie Zarządu Gminy Starozakonnych skierowane do Komitetu Synagogi z czerwca 1917 r.:

Uprzejmie prosimy o łaskawe zdjęcie ze ściany synagogi modlitwy za cesarza w języku rosyjskim i hebrajskim i odpowiednie ich przechowanie[78].

Wyraźnie widoczne były dążenia Komitetu Synagogi[79] do wprowadzenia konkretnych reguł korzystania z synagogi przez jej ortodoksyjnych użytkowników. Od 1 maja 1916 r. wprowadzone zostały następujące przepisy:

1 a) w soboty nabożeństwa odbywają się: poranne od godz. 5-12 z rana wieczorem od g. 6-10

1 b) w dnie powszednie: z rana od godz. 5-9, wieczorem zaś od godz. 6-10;

2) modlących się uprasza się o właściwem zachowywaniu się w synagodze oraz niezanieczyszczenie synagogi;

3) służba synagogalna musi się zastosowywać do wszelkich wskazówek członków Komitetu Synagogi, modlący się zaś muszą się zastosowywać do wszelkich rozporządzeń Członków Komitetu oraz szkolników synagogi;

4) w razie przekroczenia powyższego, modlący się będą pociągnięci do odpowiedzialności, a synagoga będzie zamknięta[80].

Jednocześnie Komitet Synagogi zwracał się do Zarządu Gminy o przedsięwzięcie działań koniecznych ze względów sanitarnych: likwidację sprzedaży śledzi na „placu przysynagogalnym” i usunięcie ustępów znajdujących się na wprost synagogi. Należy przypuszczać, że te radykalne działania, skierowane przeciwko przyzwyczajeniom większości dotychczasowych użytkowników świątyni, doprowadziły do powstania konfliktu między nimi i zwolennikami modernizacji sposobu działalności synagogi[81].

Wyrazem nowych porządków było nadanie Komitetowi Synagogi w 1917 r. regulaminu wzorowanego częściowo na Regulaminie i ordynacji wyborczej dla bóżnic własnością gminy Izraelickiej w Krakowie będących[82]. Postanawiał on[83], iż zadaniem Komitetu jest „nadzór nad porządkiem wewnętrznym synagogi, działem gospodarczym i odprawianiem modłów podług przepisów rytualnych”. Za aprobatą Zarządu Gminy Komitet mógł zatrudniać i zwalniać podległych mu „w zupełności”: pomocnika kantora, chór i służbę synagogalną. W zakres obowiązków Komitetu wchodziło:

a) czuwanie nad porządkiem odprawiania modłów;

b) czuwanie nad „torami” wraz z ornamentami srebrnymi i inwentarzem synagogalnym podług odnośnego wykazu;

c) dbanie, aby w gmachu synagogi zachowywana była powaga, odpowiednia świątyni;

d) taryfowanie miejsc w synagodze;

e) taryfowanie „micwot” z wydzieleniem takowych;

f) nadzór nad oświetleniem w gmachu synagogi.

Decyzje w sprawach wszelkich „przebudów i zmian w zabudowaniach” należały do Zarządu Gminy. Komitet prowadził własną rachunkowość i kasę, kontrolowane jednak przez Zarząd Gminy. Regulamin przewidywał także istnienie (obok Komitetu) funkcji kuratora – delegata władz gminy[84] i jego zastępcy, którzy mieli wyłączne prawo zwoływania posiedzeń tego organu.

Od jesieni 1917 r. do wiosny 1918 r. trwał otwarty konflikt między przedstawicielami religijnych syjonistów (Mizrachi) i innych grup ortodoksów, usiłującymi opanować władze synagogi, a władzami gminy łódzkiej, czemu początek dało niedemokratyczne przeprowadzenie przez Zarząd Gminy wyboru członków Komitetu Synagogi spośród 20 kandydatów przedstawionych przez ustępujący skład tegoż Komitetu[85].

2 lutego 1918 r., bez powiadomienia władz gminnych[86], 95 osób (liczba niestanowiąca nawet 8% wszystkich modlących się w synagodze) na zebraniu, któremu przewodniczył ortodoks, radny miejski Majer Karpf   , wybrało w skład Zarządu (Verwaltung) Synagogi 7 członków: właściciela domu Josełe Cecemskiego   , kupców M. Warszawskiego   , Uszera Bornsteina   , Emanuela Sieradzkiego   , Kalmana Hebera    i Mendla Buchweitza    oraz jednego z przedstawicieli ortodoksów w Radzie Miejskiej Chila Icka Bermana   , a także 6 zastępców, kasjera, gospodarza i trzyosobową Komisję Rewizyjną, złożoną z radnych miejskich (Mojżesza Helmana    z „Mizrachi”, M. Karpfa    i M. N. Russa    – chasyda cadyka z Aleksandrowa Łódzkiego)[87]. Charakterystyczne jest, że prawie połowa członków wybranych władz nie mieszkała na Starym Mieście, a wielu należało do osób dobrze sytuowanych (np. właściciele kamienic). Skład władz synagogi różnił się więc wyraźnie od klasowej struktury uczęszczających do niej wiernych.

Przeciwko wynikom wyborów zaprotestowali: niektórzy uczestnicy niezadowoleni z ich przebiegu, w tym chasydzi cadyka z Góry Kalwarii (Łódzkie Zrzeszenie Ortodoksyjne Agudas-haOrtodoksim), wierni modlący się w synagodze, a przede wszystkim władze gminy, które wskazały na to, że wiele osób biorących udział w zebraniu i wybranych do władz, nie uczęszcza do synagogi gminnej i nie posiada w niej wykupionych ławek, zaś sama świątynia nie stanowi niczyjej prywatnej własności, lecz należy do gminy wyznaniowej, która ma prawo nią zarządzać. Władze gminy nie uznawały wybranego komitetu. Dodatkowym kłopotem stało się również to, że Komitet działający do 1917 r. również nie chciał uznać nowych władz, wyznaczonych przez gminę. W sytuacji „trójwładzy” stale dochodziło do kłótni w świątyni, samowolnego wygłaszania przez zwolenników syjonizmu przemówień o charakterze bardziej politycznym, niż religijnym itp. W końcu, w celu ostatecznego rozwiązania drażliwej kwestii, 27 maja 1918 r. „łącznie z przedstawicielami wszystkich grup modlących się w synagodze przy ul. Wolborskiej” dokonany został wybór Komitetu, złożonego z 6 osób: K. Hebera   , Mendla Zalcberga   , Abrahama Warszawskiego   , Szoela Fajna   , Lejzera Urbacha    i Symchę Berkego   [88].

W czasie I wojny światowej w synagodze urządzano zarówno uroczystości z okazji polskich świąt narodowych, przede wszystkim święta 3 maja[89], jak też uroczystości organizowane przez syjonistów (nabożeństwo dla uczczenia rocznicy śmierci twórcy ruchu syjonistycznego Teodora Herzla   , czy nabożeństwo żałobne za zmarłego członka Organizacji Syjonistycznej Jechiela Czlenowa   )[90].

Odzyskanie przez Polskę niepodległości i tworzenie nowej władzy w Łodzi, jak każde przełomowe wydarzenie w dziejach, połączone były z chwilowym osłabieniem bezpieczeństwa publicznego, a także z pojawieniem się różnego rodzaju plotek i podejrzeń wobec grup mniejszościowych, szczególnie Żydów, pomawianych o działanie na szkodę społeczeństwa polskiego i tendencje do uzyskania specjalnych przywilejów, sprzecznych z interesami odrodzonego państwa. Najprawdopodobniej pod wpływem doniesień o tworzeniu żydowskich formacji paramilitarnych, wrogo nastawionych wobec państwa polskiego[91], doszło do poszukiwań broni posiadanej rzekomo przez Żydów. 14 listopada 1918 r. w nocy (zaledwie parę dni po usunięciu okupanta z Łodzi) bliżej nieokreślone osoby dokonały rewizji w synagodze i znajdującym się obok niej domu modlitwy. W następnych dniach pojawiły się pogłoski o pozytywnym rezultacie poszukiwań. W rzeczywistości okazało się, że w warunkach chaosu, panującego wówczas w mieście, rewizja miała samozwańczy charakter, zaś władze policyjne i wojskowe stwierdziły, że z całą sprawą nie mają nic wspólnego[92].

Stosunek nowych władz do działalności poszczególnych ugrupowań żydowskich nacechowany był wyraźną rezerwą (szczególnie stosunek do syjonistów, których polityka uważana była za sprzeczną z interesami odrodzonego państwa polskiego)[93]. Synagoga poddana została dyskretnej obserwacji policyjnej, a w maju 1919 r., po stwierdzeniu, iż „podczas nabożeństwa w synagodze uprawia się propaganda, nie mająca nic wspólnego z religią, a mająca podłoże polityczne” policja interweniowała w Zarządzie Gminy[94]. Zarząd Gminy Starozakonnych, nauczony tym doświadczeniem, zezwolił na urządzenie 18 lipca 1919 r. nabożeństwa ku uczczeniu pamięci T. Herzla    „jednakże bez wygłaszania mów agitacyjnych”[95]. Jednocześnie 3 maja 1919 r., zgodnie z tradycją powstałą w czasie I wojny światowej, w synagodze urządzono – z udziałem nadrabina Lejzera Treistmana    – uroczyste nabożeństwo z okazji święta państwowego[96].

 W roku 1920 doszło do konfliktu kantora i służby synagogalnej z Komitetem Synagogi na tle płacowym[97]. Wierni stanęli po stronie kantora, w rezultacie czego Komitet zaspokoił żądania swych pracowników w sprawie podwyżki (żądano, by kantor zarabiał 250 marek polskich tygodniowo, pozostała służba synagogalna – po 50 marek polskich[98]). Prośby o podwyżki ponawiały się wraz ze wzrostem inflacji – np. w sierpniu 1921 r. kantor L. Perlmutter    prosił aż o 100% podwyżki[99]. Nadal – choć już w mniej widocznej postaci – trwał konflikt między modlącymi się w synagodze Żydami. Zaognił się w 1922 r., gdy Komitet Synagogi podjął próbę usunięcia dotychczasowego szkolnika[100]. Prawdopodobnie po raz kolejny doszło do ogłoszenia wyborów nowego składu Komitetu bez wiedzy i zgody Zarządu Gminy, który odebrał od A. Warszawskiego, przypuszczalnego przywódcy grupy oponentów, posiadane przez niego srebra synagogalne i, jak można przypuszczać, zagroził usunięciem ze składu Komitetu w przypadku kontynuowania dotychczasowej działalności[101].

Niewiele informacji o działalności Komitetu Synagogi zachowało się dla lat późniejszych. Wiemy jedynie, iż w 1928 r. podlegał on gminnej Komisji Synagogi i Beth-haMidraszu, której przewodniczącym był Lejzer H. Berger    – najpoważniejszy w latach późniejszych konkurent J. L. Mincberga    w dążeniu do zarządzania gminą[102], wiceprzewodniczącym – Sz. Liberman   , członkiem – Eliasz Karo   [103]. W skład Komitetu wchodzili: S. Berke   , Sz. Fajn   , M. L. Lubochiński   , Sz. Z. Sender    (gospodarz), A. Warszawski    (skarbnik), L. Wetsztajn   , J. Widawski   , B. W. Wiązowski    (kontroler), H. Wróblewski (sekretarz) i M. Zalcberg   [104] – w znacznej części osoby, działające w nim od czasów I wojny światowej. W połowie września 1929 r. odbyły się kolejne wybory Komitetu Synagogi. W jego skład weszli wówczas: B. Wiązowski    (prezes), S. Berke    (wiceprezes), M. Pantel    (sekretarz), Sz. Z. Sender    (gospodarz), L. Domb   , G. Brenzel   , M. Sz. Lubochiński   , M. Zalcberg   , A. Wetsztajn   , H. Sochaczewski   , B. Wołkowicz   , H. Wróblewski   , S. Drukier    i Sz. Fajn   [105]. Nie udało się odnaleźć informacji o składzie Komitetu w latach trzydziestych.

W okresie międzywojennym kwestie związane ze sprzedażą i wydzierżawianiem ławek w synagodze znajdowały się w bezpośredniej kompetencji Zarządu Gminy. Ławki wydzierżawiano na dłuższy okres czasu lub tylko na uroczyste święta[106]. Władze Gminy sprawowały również nadzór nad poważniejszymi remontami dozorowanymi przez Komitet Synagogi[107], natomiast ten ostatni z datków składanych w świątyni opłacał służbę synagogalną i drobne naprawy[108].

Zgodnie ze starą miejscową tradycją „podczas uroczystych świąt żydowskich, tj. w Sądny Dzień i ostatni dzień Szałasów, kobiety od niepamiętnych czasów nie były wpuszczane do Synagogi przy ul. Wolborskiej w celu uniknięcia niepożądanych skutków, nieszczęśliwych wypadków i zakłócenia porządku publicznego”. W latach 20. budziło to coraz większy sprzeciw kobiet, a dla utrzymania porządku pod synagogą Zarząd Gminy musiał zwracać się o asystę policji[109]. Policja interweniowała również w sprawach kradzieży dokonywanych w synagodze – w 1923 r. dwukrotnie ginęły znaczne ilości „lampek elektrycznych”, zaś sprawców nie udawało się wykryć[110].

W roku 1928 Zarząd Gminy zaangażował 25-osobowy chór z dyrygentem I. Rubinem[111]. W 1929 r. na miejsce zmarłego kantora Gerszona Joselewicza    zaangażowano Oszera Winograda    pracującego poprzednio w Grodnie[112]. W okresie tym, mimo znacznych opłat za ławki, synagoga nie była instytucją samowystarczalną. Budżet na 1929 r. przewidywał 36.740 zł wydatków przy 21.600 zł wpływów (z tego 13.600 zł za 1.401 miejsc w synagodze płatnych od 3 do 60 zł). Na wydatki składały się przede wszystkim pensje służby synagogalnej (kantor – 600 zł miesięcznie), koszty opału, oświetlenia elektrycznego i gazowego, utrzymanie chóru[113]. Do roku 1936 zarówno dochody, jak i koszty działalności spadły, jednak deficyt utrzymał się nadal[114].

Dopiero w roku 1934 Zarząd Gminy Wyznaniowej przystąpił do pierwiastkowej regulacji hipoteki całej nieruchomości przy Wolborskiej 20. 27 marca przedstawiciele Zarządu złożyli odpowiednie dokumenty. Nie dostarczyli jednak aktów hipotecznych dotyczących całości powierzchni nieruchomości, opierając się na zaświadczeniu o posiadaniu przez ówczesny Dozór Bóżniczy nieruchomości w identycznym kształcie w roku 1897[115]. 21 września 1934 r. dokonano regulacji hipoteki i wpisano do księgi wieczystej opis granic nieruchomości oraz dane o jej właścicielach – ostatecznie zatwierdzone zostały decyzją Zwierzchności Hipotecznej 26 września 1934 r.[116]

Przez cały okres międzywojenny synagoga przy Wolborskiej była główną synagogą gminną[117] (drugą była synagoga – właściwie dom modlitwy – na ul. Żurawiej). Tutaj też Gmina Wyznaniowa Żydowska organizowała uroczystości z okazji świąt państwowych, np. 11 listopada 1929 r. przemawiał w niej prezes Zarządu Gminy, J. L. Mincberg   [118]; 1 lutego 1931 r. odbyło się nabożeństwo z okazji imienin prezydenta Ignacego Mościckiego   , a 19 marca tegoż roku – z okazji imienin marszałka Józefa Piłsudskiego   [119]. Tutaj również odbywało się zaprzysiężenie Żydów-żołnierzy garnizonu łódzkiego[120].

W latach 30. w synagodze znajdowało się 500 ławek, 36 zwojów Tory oraz wiele różnego rodzaju srebra synagogalnego, często o dużej wartości artystycznej[121].

Stan techniczny budynku synagogi uległ pogorszeniu pod koniec lat 30., gdy doszło do odparzenia tynków zewnętrznych. Gmina Wyznaniowa, przymuszona nakazami Inspekcji Budowlanej Zarządu Miejskiego, planowała przeprowadzenie w 1939 r. dużego remontu na podstawie projektu, wyłonionego drogą „specjalnego konkursu artystyczno-architektonicznego”. Planowane prace rozpoczęły się 22 maja 1939 r.; prowadziła je firma Mordechaja Tenera   [122].

W okresie międzywojennym na terenie nieruchomości przy Wolborskiej 20 istniało kilka, powstałych w bliżej nieokreślonym czasie, budynków gospodarczych, często w bardzo złym stanie technicznym[123]. Możliwe, że budynki te związane były z wykorzystywaniem północnej części nieruchomości (położonej przy ul. Aleksandryjskiej 7) do celów handlowych, co poświadczone jest dla pierwszej połowy lat 20., gdy kilkudziesięciu członków Oddziału Łódzkiego Centralnego Związku Drobnych Kupców, handlujących „podszewką i garderobą” protestowało przeciwko usunięciu ich z tego miejsca, obiecując „według wskazówek Zarządu Gminy Starozakonnych i władz budowlanych własnym kosztem odgrodzić rzeczony plac płotem, zamykając w taki sposób zupełnie dostęp do dziedzińca synagogalnego” i „utrzymywać na własny rachunek dozorcę, któryby nie dopuszczał aby ktokolwiek, prócz wspomnianych 50-60 osób, handlujących garderobą, prowadził na tym placu handel innymi artykułami, zwłaszcza starzyzną”[124]. Nie znamy, niestety, dalszego ciągu tej sprawy.

Posesji, na której mieściła się synagoga, strzegł stale dozorca, który mieszkał w sąsiednim domu (nr 203) lub na samej nieruchomości[125].

W listopadzie 1939 r synagoga gminna przy Wolborskiej 20 została podpalona przez hitlerowców (11 listopada[126] lub w nocy z 15 na 16 listopada[127]). Stan budynku po pożarze, w którym spłonęły m.in. przechowywane w synagodze rodały[128], pozwalał na zabezpieczenie ocalałych murów zewnętrznych i nie powodował konieczności natychmiastowej rozbiórki. Niemieckie władze miasta podjęły jednak taką decyzję 27 grudnia 1939 r. [129] Rozbiórka została zakończona wiosną następnego roku[130].

 

Już w 1862 r. przy budowanej właśnie synagodze gminnej istniał nowy Beth-haMidrasz[131]; Możliwe że Sz. Saltzman    właśnie na budowę tego obiektu ofiarował część swej nieruchomości[132]. Budynek traktowany był jako część mienia Dozoru; m.in. obejmowały go kontrakty na dostawę materiałów oświetleniowych i opałowych[133].

Sądząc z zachowanych planów (najstarsze pochodzą z końca XIX w.), Beth-haMidrasz znajdował się na północ od synagogi, bliżej ulicy Aleksandryjskiej (późniejszej Żydowskiej). W roku 1900 planowano remont budynku; brak jednak informacji o jego przeprowadzeniu (w szczególności o wydatkach ponoszonych na ten cel przez Dozór), zaś stan, w jakim znajdował się w latach 30. XX w., również zdaje się przeczyć wcześniejszej modernizacji[134]. Zachowały się natomiast projekty remontu Beth-haMidraszu, według których miał to być budynek dwukondygnacyjny (częściowo), o fasadzie ozdobionej poziomym boniowaniem i ostro zwieńczonych oknach, nawiązujących nieco w stylu do architektury rosyjskiej. Galeria dla kobiet znajdować się miała w jego przedniej części, nad kilkoma małymi pomieszczeniami, przeznaczonymi prawdopodobnie na cele szkolne lub biblioteczne, natomiast tylna, wschodnia część mieścić miała właściwą salę modlitwy[135].

Od roku 1920 w omawianym budynku znajdowała się „Talmud-Tora” stowarzyszenia „Ahawas Tora”, w której uczyło się w 1923 r. 150 biednych dzieci. Planowano wówczas wybudowanie własnej szkoły[136]. Powstała ona później w wyniku rozbudowy gmachu, który, choć znajdował się na terenie gminnym, stanowił początkowo własność Szai Wiślickiego (w 1889 r. podarował go Dozorowi Bóżniczemu[137]). Ten dwupiętrowy budynek znajdował się obok Beth-haMidraszu i był przedmiotem poważnych prac budowlanych w latach 20. XX w.[138], W 1926 r. stowarzyszenie „Ahawas Tora”, prosząc Towarzystwo Kredytowe m. Łodzi o subwencję, pisało, iż mieści się „w budynku własnym”[139].

W 1932/1933 r. dokonano kapitalnego remontu Beth-haMidraszu, określanego wówczas mianem „bożnicy”, połączonego z budową nowej, żelbetowej galerii, wykonaniem nowych klatek schodowych i podniesieniem dachu budynku. Fasadzie nadano modernistyczny charakter, zaś ważnym jej elementem było duże, okrągłe okno, ozdobione Gwiazdą Dawida, oświetlające galerię. Projektantem i kierownikiem budowy był inż. Jerzy Berliner   [140].

Budynek ten, podobnie jak gmach „Ahawas Tora” został podpalony przez hitlerowców w listopadzie 1939 r. Uszkodzenia były tak znaczne, że władze budowlane zaleciły jego natychmiastową rozbiórkę[141].

Obecnie nie istnieje nawet posesja, na której znajdowały się synagoga gminna i Beth-haMidrasz. Na jej terenie w latach 50. XX w. powstały nowe budynki, natomiast ulica Wolborska biegnie w innym miejscu.
 

Przypisy