Synagoga Wilker Shul przy ulicy
Zachodniej
Na nieruchomości, noszącej pierwotnie prawdopodobnie nr
hipoteczny 275c,
położonej przy ul. Zachodniej, pomiędzy ówczesnymi ulicami Cegielnianą i
Południową, powstał w latach 70. ubiegłego wieku pierwszy żydowski
budynek sakralny, ulokowany poza obszarem dawnego rewiru. Była to synagoga
zbudowana – według Krzysztofa Stefańskiego – przez Daniela Dobranickiego
i Dawida Prussaka.
W rzeczywistości – jak można sądzić z dokumentacji związanej z remontem i
przebudową wspomnianego obiektu w 1903 r. – zbudował ją samodzielnie D.
Dobranicki
.
Nie udało się jednak odnaleźć aktu notarialnego, potwierdzającego zakup
tej nieruchomości z przeznaczeniem na budowę nowego obiektu sakralnego. Nie
powołują się na niego, co jest niezgodne z ówczesną praktyką, kolejne
dokumenty notarialne dotyczące omawianej nieruchomości. Możliwe, że samą
umowę kupna-sprzedaży zawarto przed Prezydentem m. Łodzi, zaś aktu
notarialnego nigdy nie sporządzono.
Dla nieruchomości przy Zachodniej nie założono też ani wówczas, ani w
ciągu dłuższego okresu późniejszego, księgi hipotecznej.
Autor projektu budynku, zatwierdzonego przez władze
gubernialne 27 lipca 1875 r., nie jest znany.
Brak również bliższych danych o ówczesnym wyglądzie zewnętrznym synagogi.
Jak wynika z rekonstrukcji, dokonanej przez historyka architektury na
podstawie późniejszych planów i zdjęć:
Synagoga przy ul.
Zachodniej założona została na planie kwadratu. Od strony frontowej
umiejscowiona została trójdzielna kruchta, do której wchodziło się przez
troje lub pięcioro wąskich drzwi. Flankowały ją prostokątne klatki schodowe
ze schodami zabiegowymi prowadzącymi na empory obiegające z trzech stron
salę modlitw. Elewacje boczne były czteroosiowe, w skrajnych zachodnich
osiach znajdowały się boczne drzwi wejściowe. Elewację wschodnią (tylną)
przepruwały po bokach po trzy okna ujmujące środkową część ściany z Aron
Hakodesz. Dziewięcioosiowa fasada bóżnicy skomponowana została w duchu
klasycznym: w poziomie dzielą ją szerokie profilowane gzymsy
międzykondygnacyjne, w pionie szerokie boniowane pilastry. Boczne
dwukondygnacyjne partie fasady wieńczyły trójkątne półszczyty ujmujące
podwyższoną część centralną nakrytą trójkątnym frontonem. Gęsto
przepruwające fasadę okna i otwory drzwiowe na fotografiach z naszego
wieku zamknięte są łukami podkowiastymi o charakterze orientalnym,
kłócącymi się z klasyczną kompozycją architektoniczną całości. Jest to
wynik przebudowy synagogi w pierwszych latach naszego stulecia.
Prawdopodobnie pierwotnie otwory zamknięte były arkadowo.
Bezpośrednio po powstaniu
synagoga uważana była przez Dozór Bóżniczy za drugą synagogę gminną,
określaną „synagogą Nowego Miasta”. W 1875 r. Dozór chciał wstawić do
budżetu gminy koszty oświetlania i ogrzewania budynku – na ten cel
przeznaczano 5 sążni3 (сяжни)
drzewa sosnowego i 10 dębowego oraz 400 funtów świec stearynowych i 600
funtów łojowych. Ponieważ Dozór Bóżniczy nie był
właścicielem budowli, Magistrat m. Łodzi nie poparł projektu. Zwiększył
jednak ilość drewna i świec przeznaczonych dla synagogi przy Wolborskiej,
pozwalając, być może, w ten sposób na powstanie nadwyżki, która mogła być
wykorzystana w synagodze na ul. Zachodniej.
Również w pierwszej połowie lat 80. synagoga określana była przez władze
miejskie jako „filia” synagogi gminnej na ul. Wolborskiej. Prezydent m.
Łodzi podkreślał, że synagogę przy Zachodniej odwiedzali przede wszystkim
przedstawiciele średniej i wyższej warstwy społeczeństwa żydowskiego.
Natomiast zdaniem przedstawicieli biedniejszych
ortodoksyjnych grup łódzkich Żydów budowla
ta miała charakter prywatnej synagogi (частной синагоги).
W synagodze przy ul.
Zachodniej odbyły się w 1884 r. po raz pierwszy
wybory członków Dozoru Bóżniczego (poprzednio odbywały się w synagodze na
Wolborskiej). Nie brali w nich udziału dwaj dotychczasowi członkowie Dozoru
– Szymon Heyman i Moszek Wajs , zaś trzeci członek – Jakub Dobranicki – nie przybył, gdyż nie było go wówczas
w Łodzi.
Na członków Dozoru wybrano (w przeciwieństwie do poprzednich w ciągu paru
godzin, a nie kilku dni) przedstawicieli najbogatszej warstwy łódzkiej
burżuazji żydowskiej: Izraela Poznańskiego , Szaję Rosenblatta i J.
Dobranickiego (zaocznie!). Wynik wyborów wywołał skargi ze
strony biedniejszych warstw płatników składki bóżniczej, którzy żądali ich
unieważnienia, albo zwiększenia składu Dozoru o czwartego członka,
przedstawiciela ich warstwy społecznej. Zachęcani do tego m.in. przez byłego
członka Dozoru Bóżniczego, niewybranego na następną kadencję, M. Wajsa
, wskazywali, że:
– wybory zostały
przeprowadzone w synagodze prywatnej, a nie gminnej;
– odbywały się zbyt krótko,
dodatkowo w dzień jarmarczny, gdy wielu biedniejszych Żydów-handlarzy nie
mogło na nie przyjść;
– wybrany Dozór Bóżniczy nie
będzie miał czasu, ze względu na inne obowiązki swoich członków, na
zajmowanie się sprawami gminy;
– jego członkowie nie
dysponują odpowiednią wiedzą na temat warunków życia i potrzeb
biedniejszych warstw łódzkiego żydostwa.
Władze administracyjne,
zarówno miejskie, jak i gubernialne, stanęły po stronie nowo obranego
Dozoru, uznając zgłoszone skargi za nieuzasadnione, zaś przebieg
wyborów za prawidłowy. O prawidłowości wyborów miało świadczyć m.in. to,
że miejsce ich przeprowadzenia zostało podane w gazetach oraz ogłaszał je
rabin w synagodze na ul. Wolborskiej; tenże rabin asystował przy ich
przebiegu; brali w nich udział przedstawiciele biedniejszych grup
ludności; wybrane osoby cieszą się poważaniem miejscowego
społeczeństwa.
16 stycznia 1885 r. Skład
Dozoru został zatwierdzony, zaś nowi członkowie wprowadzeni w czynności.
Od tego momentu synagoga przy ul. Zachodniej stała się zwyczajowym miejscem
dokonywania wyborów członków Dozoru, a także – gdy wprowadzono taką funkcję
ze względu na wzrost liczebności łódzkiej gminy – ich zastępców.
Wśród łódzkich Żydów synagoga znana była pod nazwą „Vilker shul” – od
utrzymującej się, co najmniej od początku XIX w., nazwy rejonu miasta, w
którym się znajdowała.
W tym samym czasie budynek
synagogi nie był jeszcze wykończony – brak było m.in. tynków, co zapewne
powodowało stosunkowo szybkie pogarszanie się stanu technicznego budynku,
który już w 1885 r. musiał zostać poddany remontowi.
W 1903 r. D. Dobranicki i D. Prussak postanowili przystąpić do rozbudowy synagogi i wybudowania
własnego Beth-haMidraszu („szkoły”). 18 kwietnia/1 maja tegoż roku
sporządzili akt notarialny, stwierdzający, że nieruchomość o numerze
hipotecznym 274d stanowi ich własność i planowane na niej
inwestycje dokonane zostaną na ich koszt.
Takie zobowiązanie notarialne było zjawiskiem bardzo nietypowym i może
świadczyć o tym, że w rzeczywistości Dobranicki i Prussak byli
„starszymi” synagogi, utrzymywanej przez ogół modlących się w niej Żydów.
Akt notarialny, dołączony do dokumentów budowy, miał rozwiać wątpliwości
władz rosyjskich, którym przedstawiony został projekt przebudowy.
Potwierdza to sformułowanie zawarte w piśmie przewodnim Prezydenta m.
Łodzi, załączonym do projektu skierowanego do zatwierdzenia przez władze
gubernialne, w którym pisze on, iż synagoga „znajduje się w ich [tj.
Dobranickiego i Prussaka – J. W.] zarządzie” (a nie, że stanowi ich
własność). Władze gubernialne uznały jednak całą sprawę za inwestycję
prywatną, nie dotyczącą łódzkiej społeczności żydowskiej Łodzi jako
całości. Projekt budowy został zatwierdzony w Piotrkowie 27 maja 1903 r.
Autorem projektu i osobą
sprawującą nadzór techniczny nad budową był Gustaw Landau-Gutenteger . Budowa prowadzona była przez
majstra murarskiego I. Geca i ciesielskiego I. Feldmarka
. Rozbudowaną i przebudowaną synagogę tak opisuje
historyk architektury:
Obiekt, pierwotnie na planie
kwadratu, powiększono przedłużając salę modlitw w stronę wschodnią i
dobudowując z tyłu aneks ze schodami na empory. Przebudowano także wejście
główne od strony zachodniej. Bogato ukształtowana została ściana wschodnia z
Aron Hakodesz: według projektu ujęty on miał być portalem z podwójnymi
pilastrami, o dekoracyjnym ornamencie z motywem gwiazdy Dawida, górą
oddzielona fryzem duża arkadowa płycina wypełniona sztukateryjnym ornamentem
ze ślepymi okulusami. Część środkową flankowały dwa wysokie arkadowo
zamknięte okna. W elewacjach bocznych dobudowanej części sali modlitw
zastosowano okna w dwóch kondygnacjach oraz boczny otwór zamknięty łukiem
podkowiastym, który był jednym z charakterystycznych motywów „stylu
mauretańskiego”. Takież łuki zastosowano w przebudowanej części fasady.
Zdjęcia archiwalne synagogi przy ul. Zachodniej pochodzące
dopiero z okresu okupacji niemieckiej ukazują łuki podkowiaste w otworach
okiennych wszystkich kondygnacji fasady. Wątpliwe czy takie zwieńczenia
okien istniały przed przebudową z początku wieku, gdyż kłóciłyby się z
klasyczną kompozycją elewacji frontowej budynku. Bardziej prawdopodobne,
że wprowadzono je w trakcie przebudowy, mimo że pierwotny projekt nie
przewidywał tak dalece idących przekształceń formy fasady.
Beth-haMidrasz został
wybudowany jako niewielka oficyna, umieszczona wzdłuż północnej granicy
posesji. Jego fasada nie wskazywała na specyficzny charakter budynku. Na
parterze znajdowała się obszerna sala modlitw, natomiast na piętrze – kilka
mniejszych pomieszczeń.
W latach następnych, po
śmierci D. Dobranickiego (1908) i D.
Prussaka (1909), synagoga zarządzana
była przez kolejnych „starszych”, których nazwisk nie udało się, niestety,
ustalić. Wiadomo jedynie, że w 1920 r. funkcję tę pełnił Mendel Rozenblum (zam. ul. Dzielna 36a). Synagoga na
początku lat 20. nadal uważana była za związaną z łódzką gminą wyznaniową,
mimo iż między jej zarządem i gminą dochodziło do sąsiedzkich konfliktów.
W 1930 r. synagogą zarządzał Gidel Radomski (zam. Zachodnia 51).
W roku 1933 Zarząd Synagogi przedstawiał się następująco: prezesem był Cudek
Herszenberg, wiceprezesem Samuel
Hochenberg , członkami zarządu – Henryk
Sachs , Salomon Tempel , Ikassel Mojżesz Berman i Berek Szwarc . Postanowiono
wówczas uregulować kwestię własności synagogi, co wiązało się zapewne
z upływem 30-letniego terminu zasiedzenia, liczonego od ostatniej
informacji w aktach administracyjnych o stosunkach własnościowych –
notarialnego oświadczenia D. Dobranickiego i D. Prussaka
.
Na posiedzeniu zarządu 17 września 1933 r.
Prezes Cudek Herszenberg [...] oświadczył, że w Łodzi, przy ulicy Zachodniej pod Nr 56
istnieje synagoga, którą administruje obecny tu zarząd. Nieruchomość ta od
lat przeszło 55 przeznaczona jest do użytku modlących się, jako synagoga.
Ponieważ nieruchomość ta nie ma urządzonej księgi hipotecznej, przeto – w
celu uregulowania stanu własności należy wywołać tę nieruchomość do
pierwiastkowej regulacji hipoteki.
Zarząd polecił
przeprowadzenie sprawy byłemu prezesowi, Mozesowi Epsteinowi (zam. ul. Zielona 17), który miał dokonać
regulacji hipotecznej „na imię »Pierwszej Wielkiej Synagogi przy ulicy
Zachodniej«”.
W trakcie przeprowadzania
czynności wstępnych dokonano pomiaru nieruchomości, ustalono jej granice
oraz uzyskano nowy numer hipoteczny (2746).
Termin pierwiastkowej regulacji hipoteki wyznaczono na 26 czerwca 1934 r.;
wobec niestawienia się wnioskodawców, regulacji dokonano ostatecznie w
trzecim terminie – 19 grudnia 1934 r. Opóźnienia te spowodowane były
prawdopodobnie sporem o przebieg granicy między nieruchomością synagogi a
posesją należącą do gminy wyznaniowej.
Na wniosek M. Epsteina za podstawę
regulacji przyjęto Protokół ustalenia granic nieruchomości.
Granica ustalona Protokołem obejmowała 1.912 m2 – w
przeciwieństwie do powierzchni określonej planem z 1934 r., która obejmowała
2.082 m2. Różnica wynikała z odmiennego ustalenia granicy z
sąsiednią posesją mykwy. 28 grudnia 1935 r. Wydział Hipoteczny zatwierdził
regulację.
W okresie międzywojennym Bet-haMidrasz działający przy
synagodze był ważnym ośrodkiem studiów rabinicznych:
Wilker szuł był połączony z Bet ha-Midraszem,
który zawierał niezwykłe bogactwo hebrajskich ksiąg. Był to największy
ośrodek studiów nad Torą w mieście. W pewnym okresie studia w Bet
ha-Midraszu trwały nieprzerwanie dwadzieścia cztery godziny dziennie. W tym
celu istniały specjalne miszmorim (grupy studiujących), które zmieniały się
periodycznie, aby zapewnić, że w tym miejscu studia Tory nie zostaną
przerwane nawet na sekundę.
Według Szlomy Huberbanda, synagoga nie została spalona w listopadzie 1939 r. Użyto jej
natomiast do innego celu:
Na
początku listopada 1939 „oni” [Niemcy – J. W.] zawezwali
przedstawicieli gminy, zwrócili im klucze od synagogi „na Wilkach” i
polecili uporządkować synagogę oraz przygotować nabożeństwo z udziałem
kantora, chóru, recytatorem Tory i szofarem. Gmina wezwała ludność aby
wzięła udział w nabożeństwie.
Wydarzenie
miało miejsce we wtorek. Synagoga była zapełniona wiernymi ubranymi w tałesy
i tefilin. Kantor Winograd i jego chór
prowadzili nabożeństwo. Znaczna liczba niemieckich oficerów wysokiej
rangi przybyła i filmowała cały przebieg nabożeństwa, uwieczniając je na
filmie.
Kantor Winograd zaśpiewał z chórem szereg fragmentów z
modlitw na Rosz haSzana i Jom Kipur. Następnie wydany został rozkaz, aby
wyjąć zwój Tory i czytać z niego. Zwój Tory był filmowany w różnych
pozycjach z sukienką pokrywającą go, z rzemieniami zawiązanymi i
rozwiązanymi, otwarty i zamknięty. Recytator Tory, inteligentny Żyd,
powiedział po hebrajsku przed rozpoczęciem czytania ze zwoju: „Dzisiaj
jest wtorek”. Była to informacja dla potomności, że zostali zmuszeni do
czytania Tory, gdyż Tora normalnie nie jest czytana we wtorki.
Zdjęcia wykonane w synagodze znalazły się w
antysemickim propagandowym filmie Der Ewige Jude. W drugiej połowie
1940 r. Niemcy podpalili synagogę i Beth-haMidrasz, niszcząc znajdujący się
w nim księgozbiór. Zwoje Tory zostały zaś wywiezione w nieznanym kierunku,
być może do Pragi, gdzie Niemcy tworzyli wielki żydowski zbiór muzealny.
przypisy
|